środa, 8 grudnia 2010

Życie jest piękne

Życie jest piękne to oczywista prawda.

Często mimo wielu przejściowych problemów w życiu, po ich rozwiązaniu dochodzimy do wniosku, że warto żyć i korzystać z uroków życia. Czasami mamy dość życia i kłopotów jakie ze sobą niesie, jednak wybiegając myślami w przyszłość zawsze widzimy światełko w czarnym tunelu i mamy nadzieję, że jeszcze będzie dobrze i będziemy mogli powiedzieć, że życie jest piękne.

Wspomniane piękno ma swój początek w chwili narodzin każdego człowieka. Narodziny człowieka to jeden z największych cudów i uroków świata. Życie małego człowieka to jeden z jego najpiękniejszych etapów - życia bez trosk, kłopotów i zmartwień, pełnego bezgranicznej miłości najbliższych.
Równie piękne jest życie w młodości, kiedy człowiek zaczyna wchodzić w dorosłość, dokonuje samodzielnie pierwszych życiowych wyborów. Wówczas człowiek jest pełen nadziei i wiary w piękno świata.

W późniejszym etapie naszej ziemskiej egzystencji, pomimo wielu przeciwności losu, bardzo staramy się zachować urodę życia. Każdy człowiek może w inny sposób pojmować piękno życia. Dla jednej osoby jest to niesienie pomocy innym ludziom i czerpanie z tego radości - na przykład udzielanie wszechstronnej pomocy ludziom przez misjonarzy w krajach słabo rozwiniętych.
Czyż nie jest piękne dla lekarza widzieć, że ciężko chory człowiek wyzdrowiał?
Inni ludzie wykonujący swą pracę sumiennie i z wielkim zaangażowaniem również widzą w tym wielką urodę życia. Na przykład rolnik, który po zasianiu zboża obserwuje wschodzące plony lub leśnik obcujący na co dzień z piękną przyrodą lasu i dbający o to, żeby ten wspaniały las zachować dla następnych pokoleń.

Piękno życia przejawia się również w ludzkich zainteresowaniach i pasjach. Wędkarstwo, na pozór zwyczajna czynność łowienia ryb, dla niektórych może być zajęciem odstresowującym, pozwala zapomnieć o szarej codzienności, a przez to staje się zajęciem, które umożliwia obcowanie z przyrodą ukazującą urodę życia.

Czytanie książek, to pasja bez której czasami trudno żyć. Jakże pięknie jest tak się "zaczytać", że zapominamy o otaczającym świecie. Kto czyta książki, ten żyje podwójnie i to życie może być podwójnie piękne.

Turystyka górska, to pasja dla której naprawdę warto żyć. Kto raz zakocha się np. w Tatrach, to jest to już miłość na całe życie. Przebywając w górach człowiek dostrzega prawdziwe piękno życia. Jakże wspaniale byłoby móc żyć tam ciągle, pochłaniać tę urodę życia. To wyjątkowe piękno dostrzeżono już dawno temu. Przykładem znanych osób, których życie było piękne, właśnie dzięki Tatrom są: Tytus Chałubiński, Jan Kasprowicz, Kornel Makuszyński.

Istotnym przykładem, o którym można powiedzieć, że życie jest piękne - jest miłość kobiety i mężczyzny. Obrazuje to miłość wspomnianego już poety Jana Kasprowicza i jego żony Marii. To właśnie dzięki miłości do żony, swej muzy i natchnienia, poeta stworzył najpiękniejsze dzieła swego życia. Maria Kasprowiczowa urodę życia dostrzegała w tym, że mogła stworzyć mężowi warunki do owocnej pracy, dbać o jego ukochany dom - Harendę pod Zakopanem, pielęgnować jego ulubione kwiaty - nasturcje. Przykładów tak wspaniałej miłości, poprzez którą życie staje się piękne, można w dzisiejszych czasach również wiele znaleźć...

piątek, 22 października 2010

Jesienny liść ...

Gdy kończy się lato wówczas większość znanych mi osób narzeka, że znów będzie zimno, szaro i byle jak. Ja reaguję wręcz przeciwnie - cieszę się, że wreszcie zbliża się moja ulubiona pora roku jaką jest złota jesień. Trwa ona dość długo, bo pierwsze przebarwienia liści pojawiają się około połowy września i proces ten trwa do początku listopada. Wówczas niestety to piękne, kolorowe listowie opada na ziemię pozostawiając nagie gałęzie.
Z początkiem jesieni nieodmiennie kojarzy mi się piosenka Czesława Niemena "Wspomnienie".
Jak to leciało? - ..."mimozami jesień się zaczyna złotawa, krucha i miła"...
Obecnie ta piękna jesień szykuje się już do odwrotu, postanowiłam więc jeszcze trochę nacieszyć się nią i podzielić z innymi moimi odczuciami. Mam nadzieję że gdzieś są osoby, które podobnie jak ja reagują na pewne okoliczności przyrody.
Uwielbiam wręcz w słoneczny jesienny dzień obserwować przez okulary przeciwsłoneczne drzewa na których znajdują się wielokolorowe liście. Wówczas barwy stają się bardziej nasycone i widok jest jeszcze piękniejszy niż w rzeczywistości.
Bardzo lubię też patrzeć na opadające liście, które tańczą na wietrze. Najpiękniej spadają listki brzozy, które są małe i lekkie przez co długo wirują w powietrzu...
Zapach spadłych, suchych liści to mój ulubiony aromat natury. Jest to zapach niepowtarzalny i jedyny w swoim rodzaju. Spacer wśród takich liści to wielka przyjemność i relaks.
Co roku gdy kończy się złota jesień a zaczyna polski listopad (czasami naprawdę nieprzyjemny) jest mi bardzo smutno i żal, że znów tak długo muszę czekać na ten piękny spektakl...

piątek, 13 sierpnia 2010

Wakacje część II

Największe wrażenie w czasie tegorocznych wakacyjnych wycieczek wywarły na mnie Teplicko-Adrszpaskie Skały w Czechach tzw. Skalne Miasto. Dotrzeć tam jest bardzo prosto. Zaraz za przejściem granicznym Kudowa-Słone kierujemy się drogą na Teplice, odległość od granicy ok. 35 km.
Skały Adrszpaskie położone są na skraju wioski Adrszpach w narodowym rezerwacie przyrody
"Skały Adrszpasko- Teplickie". Tereny te są bardzo malownicze, po drodze czekają na turystów przejścia przez głębokie i chłodne skaliste wąwozy, oraz rozległe labirynty. To właśnie skały przyciągnęły tu przed kilkudziesięciu laty pierwszych górskich wspinaczy. Obecnie jest tutaj kilka tysięcy tras wspinaczkowych.

O wiele wcześniej jednak tymi pięknymi formami skalnymi interesowali się przyrodnicy i turyści. Pierwsze szlaki turystyczne powstały tu już na początku XIX wieku.
Najstarszą częścią skał są tzw. " Stare partie"- droga jest wygodna, prowadzi nas skalnym wąwozem przez chłodny Słoniowy rynek do Małego Wodospadu. Odejścia od tego szlaku prowadzą do Wielkiego Wodospadu i Jeziorka. "Nowe partie" ( z wieloma schodami) prowadzą do punktów widokowych i przez tunele skalne.

Turyści mają do wyboru dwie trasy: pierwsza zwana trasą okrężną wynosi 4 km długości, a jej przejście zajmuje około 2 godzin. Druga, krótsza mierzy 1,5 km. Czas przejścia tego odcinka to 40-50 min.
Idąc tymi trasami można podziwiać przepiękne formy skalne, którym natura ofiarowała niepowtarzalne kształty. Do najbardziej znanych skałek należą:
Kochankowie (Milenci), Mysia dziura ( Mysi dira), Starosta i Starościna ( Starosta a Starostova), Dzban, Komin Cukrowy ( Cukrovarsky komin ), Ząb (Zub ) i wiele innych.
Warto zobaczyć też jeziorka. Wokół dużego prowadzi szlak z punktami widokowymi natomiast na małym nie lada atrakcją jest pływanie dużymi łodziami...

Kolejne bardzo ciekawe miejsca to Błędne Skały i Szczeliniec Wielki w Górach Stołowych zbudowane również na zasadzie "skalnych miast".

Wszystkie w/w miejsca można dokładnie obejrzeć na zdjęciach umieszczonych na wielu stronach internetowych, jednak to nie to samo co móc widzieć na własne oczy te przepiękne zakątki naszej Ziemi.
Gorąco polecam wycieczki w te urocze miejsca, na pewno pozostawią niezapomniane wrażenia.

poniedziałek, 26 lipca 2010

Wakacje Pod Ptasznicą - część I

Cóż to takiego ta Ptasznica? To nazwa gospodarstwa agroturystycznego w Jarkowie koło Kudowy-Zdrój (www.agroturystyka-podptasznica.blog.onet.pl).
Nazwa gospodarstwa pochodzi od góry Ptasznicy w pobliżu której leży gospodarstwo. Zachęcam do obejrzenia zdjęć domu na stronie internetowej, bo jest to dom niezwykły. Ma około 100 lat i został pieczołowicie odrestaurowany przez gospodarzy (niegdyś strażnica Wojsk Ochrony Pogranicza). Wnętrza domu zostały urządzone w stylu rustykalnym (wiejskim, staropolskim), wyposażone w zabytkowe meble. Dla mnie, mieszkającej w dużym mieście gdzie huczy od nowoczesności wypoczynek w takim miejscu i w takim domu to niezwykła przyjemność. Kocham stare domy i styl pełen prostoty, naturalny, wiejski, taki prababciny... Dom jest ostatnim domem we wsi, dalej już tylko las i łąki. Pozostałe domy są również stare, poniemieckie. Na łąkach pasą się krowy i konie - słowem sielanka, podróż w czasie, co najmniej 60-70 lat wstecz.

Wakacje, które spędziłam wraz z mężem i synem były bardzo intensywne , gdyż dużo zwiedzaliśmy. Wymyśliłam, że skoro panują wielkie upały, to zamiast narzekać postaramy się przechytrzyć pogodę i będziemy udawać się tam gdzie panuje inny klimat, wręcz chłodny a nawet zimny - czyli... w głąb ziemi. A na Ziemi Kłodzkiej i Wałbrzyskiej takich miejsc nie brakuje.

Pierwsze z takich miejsc to Jaskinia Niedźwiedzia w Kletnie (uwaga: konieczność rezerwacji biletów wstępu). Bogata i przepiękna szata naciekowa - czołowe miejsce wśród polskich jaskiń.
W momencie odkrycia jaskini w latach 60-tych XX wieku znaleziono szczątku kości ok. 3500 zwierząt jaskiniowych.

Kolejne miejsce to kopalnia złota w Złotym Stoku z podziemną trasą turystyczną i jedynym w Polsce podziemnym wodospadem. Ciekawostką jest to, że w ciągu ok. 700 lat od początków działalności kopalni wydobyto około 16 ton złota. Wspomnieć też należy, że złoto ze Złotego Stoku ma znaczący udział w historii świata. Właściciele kopalni wspierali swym złotem królową hiszpańską Izabelę, która mogła dzięki temu sfinansować wyprawę Krzysztofa Kolumba, zakończoną odkryciem Ameryki!

W drodze powrotnej ze Złotego Stoku zwiedzamy Kłodzko, a w nim podziemną trasę turystyczną przebiegającą pod ulicami miejskiej starówki. Jej istnienie Kłodzko zawdzięcza powstającym od XIII wieku podziemnym korytarzom i piwnicom drążonym przez mieszkańcow - zarówno w celach militarnych, jak i gospodarczych. Drugie "chłodne" miejsce w Kłodzku to XVIII-wieczna twierdza kłodzka (podczas II wojny światowej więzienie dla jeńców wojennych i fabryka zbrojeniowa).

Z kolei na Ziemi Wałbrzyskiej zwiedziliśmy inne "klimatyzowane" miejsca. Pierwsze to XIX-wieczna kopalnia węgla w Nowej Rudzie. Należy się wielki szacunek górnikom tam pracującym, gdyż warunki pracy w kopalni w ówczesnych czasach były wręcz katorżnicze. Jedną z głównych "maszyn pociągowych" w kopalni był... koń, który po dostaniu się tam nigdy już z kopalni nie wychodził. Ginął po około 5 latach ciężkiej pracy (patrz "Nasza Szkapa").

Teraz kolej na trzy miejsca, które wywarły na mnie największe wrażenie. Jest to kompleks tajemniczych podziemnych budowli z okresu II wojny światowej, tzw. podziemne miasto Hitlera w Górach Sowich. Wejścia do poszczególnych obiektów znajdują się w miejscowościach Osowka i Walim (w Walimiu należy szukać drogowskazów do trzeciego obiektu - Włodarz, znajdującego się w lesie na obrzeżach miejscowości).
Historycy twierdzą, że budowle te wykute w skale miały być podziemnymi fabrykami zbrojeniowymi (m.in. broń atomowa) oraz tajną kwaterą Hitlera. Po zburzeniu przez Aliantów podobnej fabryki w Górach Harzu, sztolnie w okolicach Wałbrzycha miały być szansą na wygranie przez Niemców II wojny światowej. W 1943 roku rozpoczęto kuć w skałach budowle, których ogrom i tragedię dziesiątek tysięcy więźniów wojennych, którzy stracili życie przy tych przedsięwzięciach można uświadomić sobie po naocznym zapoznaniu się z tym "szatańskim pomysłem Hitlera". Kompleks został wykuty potem i krwią ludzką. Po raz kolejny zastanawiam się i nie mogę pojąć jak ludzie ludziom mogli zgotować taki los?...



Jedna istotna uwaga, w każdym z opisanych wyżej miejsc panuje temperatura ok. 6-8 stopni C. Należy zabrać ciepłe ubranie. Trudno było mi zrozumieć rodziców bez wyobraźni, którzy wchodzili z małymi dziećmi ubranymi jak na plażę, a w środku trzęsącymi się z zimna...


C.D.N.





niedziela, 16 maja 2010

Czeki hotelowe Eurorest - co to takiego?

W ubiegłym roku otrzymałam na skrzynkę mailową ofertę skorzystania z czeków hotelowych Eurorest. Pierwszy mój odruch to była chęć usunięcia wiadomości - jak zwykle w przypadku reklam. Jednak po zapoznaniu się z informacjami na stronie internetowej EUROREST (wystarczy takie hasło wpisać w wyszukiwarce) stwierdziłam, że tym razem wyjątkowo skorzystam z tej reklamy, bo brzmi wiarygodnie. Wykonałam polecenia wskazane w mailu i po kilku dniach pocztą otrzymałam czeki hotelowe...
Po upływie wielu miesięcy od momentu otrzymania czeków, w ubiegłym tygodniu wybrałam się razem z mężem do jednego z ośrodków turystycznych figurujących w katalogu hoteli Eurorest (katalog obejmuje wiele państw europejskich). Ośrodek ten to "Kormoran" w Sulęcinie (lubuskie - www.Kormoran.org.pl).
Po przyjeździe do ośrodka spotkało nas wiele miłych niespodzianek. Zakwaterowanie w pokoju o wysokiej, europejskiej klasie, restauracja z wyśmienitymi, urozmaiconymi potrawami, basen z jacuzzi. A na tyłach ośrodka duże stawy rybne (uczta rekreacyjna dla mojego wędkarza). Wokół cisza, spokój, las, woda, czyste powietrze. Warunki rewelacyjne do odpoczynku po codziennej harówce... Wszędzie czysto, porządek, widać dbałość o każdy szczegół i o zadowolenie wypoczywających. Cena za pobyt i wyżywienie dokładnie taka jak podana w katalogu Eurorest, czyli bardzo atrakcyjna w odniesieniu do otrzymanych korzyści. W porównaniu z cenami dla zwykłych turystów (czyli takich bez czeków hotelowych) o wieeele niższa!!!
Z czystym sumieniem mogę powiedzieć, że takie czeki to nie żadna ściema, to najprawdziwsza prawda, wszystko tak jak w opisie bez żadnych kruczków i niedomówień.
Gorąco polecam zarówno akcję turystyki indywidualnej Eurorest jak i wspomniany wyżej ośrodek. Satysfakcja gwarantowana!!! (ten wytarty slogan reklamowy w tym przypadku ma swoje 100%-owe uzasadnienie).
Niebawem zamówię kolejne czeki hotelowe...

niedziela, 2 maja 2010

40 mieć lat -super sprawa...

Na początku obecnego roku obchodziłam 40-te urodziny.
Psychicznie i duchowo czuję się jednak młodsza, mam wrażenie przeżywania obecnie drugiej młodości i to jest wspaniałe uczucie. Takie "okrągłe" urodziny to okazja do podsumowań i planów na przyszłość.
Najważniejsze wnioski jakie mi się nasuwają to umiejętność zachowanie odpowiedniego dystansu do siebie samego i otaczającego nas świata. Nie trzeba być takim okropnie poważnym, nie przejmować się tak bardzo pewnymi sprawami związanymi z życiem codziennym, traktować rzeczywistość z odpowiednią dozą poczucia humoru. Tacy ludzie są bardziej lubiani przez otoczenie i łatwiej im żyć. Inni chcą przebywać w towarzystwie takich ludzi. Odpowiednia dawka autoironii też nikomu nie zaszkodzi...
Druga istotna sprawa to mieć pasję (jakąkolwiek, zgodną z naszymi zainteresowaniami i marzeniami) i starać się ją realizować. Moją pasją np. jest poznawanie naszego pięknego kraju. Nie zawsze stać mnie finansowo na częste podróże po Polsce ale staram się to realizować poprzez lekturę książek i internetu. Naprawdę fascynująca sprawa. Najpierw naczytam się do woli a później planuję wyjazd i staram się go zrealizować. Często mówię, że chcę poznawać świat, ale Mój Świat to Polska i najbliżsi sąsiedzi. Nie wstydzę się tego, że nie byłam w Egipcie, Tunezji czy na Majorce - tak modnych kierunkach podróży wielu Polaków. Ale te osoby często nie wiedzą gdzie leżą Góry Stołowe, mylą Sudety z Karpatami albo Śnieżkę ze Śnieżnikiem...
Nasz kraj jest bardzo piękny, a łącząc wyjazd np. na południe Polski z wyjazdem do Słowacji, czy na Dolny Śląsk z wyjazdem do Czech to jest to namiastka podróży zagranicznych ... A jest co oglądać i zwiedzać! Mój mąż gdy widzi mnie przy komputerze to pyta - co robisz? - budujesz czy podróżujesz? (budowa domu i urządzanie wnętrz do druga moja pasja).
Kolejna istotna sprawa to Rodzina i najbliżsi. Gdy kobieta decyduje się wyjść za mąż, to musi zdawać sobie sprawę, że jeżeli po jakimś czasie zaprzestanie lub zminimalizuje okazywanie uczuć mężowi, a w ich życiu zapanuje rutyna i przyzwyczajenie to jest to poważne zagrożenie dla związku. Z tego powodu wiele małżeństw rozpada się. Kobiety pamiętajcie, że swoim mężom musicie nieustannie okazywać zainteresowanie, nie możecie odstawiać ich na "drugi tor". Jeżeli mężczyzna poczuje się (w jego mniemaniu) niekochany lub zaniedbywany przez swoją kobietę to będzie tego szukał u innej kobiety...
Jeszcze jedna istotna sprawa - kobieta kocha najpierw mózgiem a potem fizycznie, u mężczyzn jest na odwrót... Pamiętajmy o tym!!!
Inną kwestią jest wychowanie dzieci. Tutaj nie ma mądrych i chyba każdy popełnia mniejsze lub większe błędy, które wychodzą po latach. Ja też je popełniłam... Najważniejsze jest to żeby dzieci wychować na DOBRYCH LUDZI. Na drugim planie jest to co dziecko osiągnęło (szkoły, nagrody, fakultety itp.), a na pierwszym planie to jakim jest CZŁOWIEKIEM.
Plany na przyszłość?
Bardzo banalne, takie zwyczajne. Zestarzeć się wspólnie z mężem, zachowując do końca uczucie w stosunku do siebie. Korzystać (w miarę możliwości) z przyjemności, które daje nam życie i otaczający świat. Być przyjaznym, dobrym, pomocnym innym ludziom. Zachować radość życia i cieszyć się z małych, codziennych przyjemności np. takiej cudownej, kolorowej, pachnącej wiosny jak jest w tej chwili za oknem...